Agata Marciniuk
Skąd mam wiedzieć, że to depresja?

To pytanie w moim gabinecie słyszę dość często. Zdarza mi się także usłyszeć komentarze:

,, Ja naprawdę myślałem, że to, co się ze mną dzieje jest naturalne, że każdy tak ma. Nigdy nie pomyślałbym, że to depresja.” Te fragmenty rozmów pokazują jak niewiele o depresji wiemy, pomimo ciągłego uświadamiania i przełamywania społecznego tabu. Dlatego chciałabym po krótce opisać czym depresja naprawdę jest.

Po pierwsze i najważniejsze depresja (a właściwie zaburzenia depresyjne) jest chorobą. Należy ona do grupy zaburzeń nastroju. Objawia się m.in. stanem obniżonego nastroju, przygnębienia, nieprzemijającej rozpaczy i smutku. Osoba chorująca traci zainteresowanie rzeczami, które zwykle dawały jej radość, odczuwa bezsens. Dodatkowo osoba chora może odczuwać ciągły brak energii i być w stanie chronicznego zmęczenia. Często nawet najprostsze czynności takie jak umycie się, wyjście do pracy czy opieka nad dzieckiem, wydają się być dla niej niemożliwe do wykonania. Aby stwierdzić epizod depresji wyżej wymienione objawy muszą występować łącznie, przez okres minimum 2 tygodni.

Zwykle oprócz objawów podstawowych występują dodatkowe takie jak: trudności w skupieniu się, kłopoty z pamięcią, poczucie bycia bezwartościowym czy gorszym, myślenie o sobie negatywnie, brak nadziei na poprawę swojego stanu, utrata lub zwiększenie apetytu, spadek libido, a także – co najtrudniejsze dla osoby chorującej – mogą pojawić się myśli i tendencje samobójcze. Według statystyk nawet 80% osób doświadcza niechęci do życia w trakcie swojej choroby. Dlatego tak ważne jest wczesne rozpoznanie symptomów depresji oraz wdrożenie leczenia.

Czasem depresja ma nieco inny przebieg i niespecyficzne objawy, które dopiero po omówieniu z lekarzem lub terapeutą, dają możliwość postawienia diagnozy. Zdarza się, że przebiega ona w ,,utajeniu”, jest maskowana. Zwykle nie towarzyszy jej obniżenie nastroju czy smutek, a objawia się raczej somatycznie – daje objawy bólowe, mrowienie, drętwienie ciała, silne zmęczenie. Często objawia się także napadami płaczu, nagłym wybuchem złości, większym poirytowaniem lub poczuciem otępienia. W jej przebiegu mogą występować także objawy typowe dla innych chorób, jednak po wykonaniu diagnostyki, okazuje się, że fizjologicznie wszystko jest w normie. Należy się wtedy zastanowić nad tym, czy podłożem takich objawów nie jest psychika. I tu zwykle u pacjentów pojawia się duże zdziwienie, że te objawy, które płynęły z ciała nie są ,,tylko zmęczeniem” lub ,,tylko bólem” a są spowodowane niczym innym jak depresją. Jednak aby to stwierdzić potrzebny jest kontakt z lekarzem lub terapeutą.

Kiedy wiemy już czym charakteryzują się zaburzenia depresyjne, pozostaje tylko jedno pytanie: kiedy jest to ,,depresja” a kiedy możemy mówić o ,,przygnębieniu”, które depresją na pewno nie jest? Rozróżnienie tych dwóch pojęć zwykle bywa trudne i należy do profesjonalistów, ale na potrzeby artykułu postaram się opisać kilka aspektów, które mogą pomóc Wam i Waszym bliskim w ocenie lub w decyzji o zgłoszeniu się na terapię. To, co różni te dwa stany to przede wszystkim: nasilenie objawów, czas trwania, odczuwanie swojego stanu jako choroby i wpływ na codzienne funkcjonowanie osoby. W depresji nasilenie objawów jest silne, trwa długo (zazwyczaj tygodnie, miesiące), osoba chorująca jest zaniepokojona swoim stanem. Zwykle niepokoi on również osoby z najbliższego otoczenia, ponieważ osoba chorująca zaczyna zupełnie inaczej się zachowywać i komunikować. Epizod depresji zwykle ma bardzo silny wpływ na funkcjonowanie – chory przestaje mieć siłę na spotkania towarzyskie, ogranicza swoje aktywności życiowe, rezygnuje z pasji, wycofuje się. W stanie przygnębienia jest nieco inaczej. Nasilenie smutku zwykle jest mniejsze, nie pojawia się poczucie beznadziei i rozpaczy. Taki stan zazwyczaj przemija po kilu godzinach lub dniach. Zwykle nie jest on niepokojący dla osoby, która jest w stanie przygnębienia i nie ma znacznego wpływu na jej aktywność życiową.

Najważniejszy wniosek, jaki możemy wysnuć jest taki: depresja jest chorobą i to chorobą śmiertelną, kiedy nie jest leczona. Nie jest to wymysł, nie jest to chwilowy gorszy nastrój, który przejdzie sam. Depresja jest zaburzeniem, wymagającym leczenia zarówno farmakologicznego, jak i terapeutycznego.

Jeśli obserwujesz u siebie podobne objawy i zastanawiasz się co zrobić, nie wahaj się! Skontaktuj się z najbliższą placówką świadczącą pomoc psychologiczną i skorzystaj ze wsparcia. Poniżej znajdziesz telefony, na które zawsze możesz zadzwonić, by uzyskać pomoc:

116 123 – Ogólnopolska Poradnia Telefoniczna dla osób będących w kryzysie emocjonalnym

800 70 22 22 – Centrum Wsparcia dla osób dorosłych w kryzysie psychicznym

Agata Marciniuk – psycholog oraz psychoterapeutka uzależnień. 

W Fundacji PROPER VIA prowadzi konsultacje psychologiczne osób dorosłych doświadczających problemów psychicznych, jak również terapię indywidualną osób uzależnionych oraz członków ich rodzin (współuzależnionych, DDA, DDD).

 

Skąd mam wiedzieć, że to depresja?
Przewiń na górę